Rozdział 9

Ciekawostka: Rozdział został napisany przez braci autorki, nie przez nią.
Miłego czytania, kocham was, Dems :) PS. Follow @MaliksSPL
_____

- Syreena -
Pospiesznie weszłam przez drzwi klubu nocnego i szybko pobiegłam do mojej przebieralni. Przy moich drzwiach stał Blaze i mój szef John, wyglądał wściekły. 
- Aniele! - krzyknął na mnie. Nikt w klubie nie mówił do mnie ’Syreena’, ponieważ wszyscy nazywaliśmy się swoimi nickami - Rusz tyłek, rozumiesz? Już! - wskazał moją garderobę, a ja do niej wbiegłam.
Blaze był moim szefem, ale John był głównym. On był jedynym, do którego należał klub i przez to znajdował się na liście osób, które mogłabym zastrzelić. Miał również kasę, dużo kasy. Zastanawiało mnie, że nie ma żony, rodziny, dzieci, więc co robi z tymi pieniędzmi? Blaze wszedł do mojego pomieszczenia i lekko popchnął mnie do łazienki, po czym podał mi sukienkę.
- Pospiesz się. - krzyknął Blaze i usłyszałam trzask drzwi.
Spojrzałam na strój i domyśliłam się, że będę dzisiaj grała lekarkę. Ściągnęłam spodenki i bluzkę, po czym nałożyłam strój pielęgniarki, po czym wyszłam z łazienki. Strój był krótki i widoczne były moje sutki. Byłam już znudzona takim życiem. Spojrzałam w lustro i zauważyłam rany pozostawione przez Zayna. Nie mogłam pozwolić, by ktokolwiek to zobaczył, więc wzięłam podkład i rozsmarowałam na rękach. Nałożyłam eyeliner i nałożyłam trochę brokatu na oczu, upewniając się, że kolor moich oczy odstaje od koloru skóry. Wtarłam trochę olejku w ciało upewniając się, że moja skóra wygląda ładnie i tłusta. Przyjrzałam się sobie w lustrze i usłyszałam, że drzwi mojej garderoby się otwierają.
- Aniele? - ukazała mi się głowa bladej, blondwłosej dziewczyny.
- Tu. - powiedziałam. Dziewczyna weszła do pokoju i uśmiechnęła się do mnie. Nazywała się Desire* i tak, była bardzo pożądana. 
- Idziemy dzisiaj do sekcji VIP. - poinformowała mnie - Mam nadzieję, że dostanę większe napiwki. - Destire spojrzała na swoje paznokcie i zaczęła je dłubać.
- Kochanie. - powiedziałam - Nie zdajesz sobie sprawy jak pożądana jesteś, więc przestań być taka nieśmiała.
- Kto to mówi. - zadrwiła.
Rzuciła jej spojrzenie, a ona tylko uśmiechnęła się, pokazując swoje białe, oślepiające zęby, po czym wyszła z pokoju. Lubiłam ją, ale z innej strony chciałam dać jej w twarz i ogolić jej złote włosy. Byłam już gotowa, by wyjść z mojej garderoby. John tu był i zdusiłam burknięcie, jego zmiany humorów były wkurzające. Nieraz naprawdę zastanawiałam się, czy nie ma męskiego okresu. Chciałam przejść obok niego, ale oczywiście to nie wyszło.
- Aniele! - warknął. Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do niego.
- Tak, proszę pana?
- Dzisiaj będziesz w loży vipów, więc rusz tyłek.
- Tak, proszę pana. - odeszłam od niego do baru, gdzie serwował Jamie. 
- Co tam, Jamie? - przywitałam go. 
- Cześć. - syknął zirytowany. Był piątkowy wieczór, a klub był pełny. Jamie robił dzisiaj swoje słynne wyczyny z ogniem, więc miał dzisiaj dużo na głowie.
- Whiskey na kostkach lodu. - powiedziałam.
Jamie pokiwał głową i nalał whiskey do kilku szklanek, po czym postawił je na tacy. Wzięłam ją i ustawiłam na dłoni prawej ręki, po czym ruszyłam do loży VIP, która była na górnym piętrze. VIP był na górze, ponieważ było to miejsce, które miało więcej klasy i klienci tam byli bogaci. Weszłam do środka i leciała tu delikatna muzyka, zamiast piosenek techno, które słychać było na dole. Loża VIP miała stoły i małe pokoje z czerwonymi zasłonami, by można było się zasłonić. Podeszłam do pierwszej i odsunęłam ją, po czym szybko ją zamknęłam. Kończyli interes, a nie wolno wtedy przeszkadzać. Szybko pokręciłam głową, by wyrzucić z głowy ten obraz i podeszłam do kolejnej. Odsunęłam zasłonę, a z moich ust wydobyło się westchnięcie. Był tam Zayn, w dłoni miał whiskey, a obok niego leżała moja czarna torba Gucci. Cholera, musiałam zostawić ją u niego i przyszedł, by ją oddać. Zayn spojrzał na mnie, a na jego twarzy pojawił się głupi uśmieszek. Czemu do kurwy się uśmiecha? Czy już nie zrujnował mojego życia?
- Syreena. - Zayn uniósł swoją szklankę z whiskey, witając mnie. 
Chciałam wyjść, ale były tu kamery i nie mogłaś zostawić klienta. Kurwa.Starałam się go unikać, ale nie, pojawia się. Weszłam do małego pokoju i usiadłam obok Zayna, upewniając się, że jest między nami przerwa. Nadal nie zapomniałam mu skrzywdzenia mnie i wielu innych rzeczy. Ten tylko wpatrywał się w moją twarz, a ja zamieniłam jego pustą szklankę na nową. 
- Nie zatańczysz dla mnie? - spytał Zayn, w jego oczach widać było zagubienie. Widać było, że jest pijany, a jego wyraz twarzy wyglądał jak u zagubionego szczeniaczka.
- Nie. - odpowiedziałam.
- Jeśli tego nie zrobisz to powiem twojemu szefowi i będziesz miała piekielnie duże problemy. - wziął łyka ze szklanki, wpatrując się we mnie rozbawionymi oczami - Rozważ swoje opcje.
Był dziwką i wiedział to. Wstałam i podeszłam do przodu, po czym zaczęłam poruszać biodrami do muzyki. Przejechałam dłońmi  po ciele, dotykając się i odrzuciłam włosy. Zayn nic nie mówił i nie robił. Tylko wpatrywał się we mnie bezdusznie swoimi orzechowymi oczami. Nawet jeśli tylko się wpatrywał, zaczęłam czuć gorąco. Nie w sensie pocenia się, tylko pożądania. Uwodzicielsko podeszłam do niego, nadal pożądliwie błądząc dłońmi po swoim ciele. Zayn wypił swoje whiskey za jednym razem, a ja złapałam kolejne z tacy. Ściągnęłam swój strój pielęgniarki i zaczęłam bawić się piersiami, byłam podekscytowana. Dlaczego do cholery byłam nagle taka podekscytowana?
Odwróciłam się tyłem, ukazując mu swój tyłek i małe stringi, Zayn nadal wydawał się nie być poruszonym. Jego twarz nie miała żadnego wyrazu. Przycisnęłam piersi do jego twarzy i potrząsnęłam nimi, po czym poszłam na środek pokoju. Położyłam się na ziemi i poruszałam uwodzicielko, dotykając każdego kawałka ciała. Czułam podniecenie i byłam podekscytowana. Wstałam i poruszyłam biodrami, usadzając je na jego kolanach. Podczas tego wielu facetów wykorzystałoby szansę dotknięcia mnie, ale Zayn nawet nie położył na mnie dłoni. Zimno Zayna doprowadzało mnie do szaleństwa. Wstałam i usiadłam w luce między jego nogami, po czym wsunęłam palca wskazującego do ust. Delikatnie go ssałam, sztucznie jęcząc - po czym wysunęłam go, powoli liżąc. Jego orzechowe oczy mocno spojrzały w moje, przez co wszystko stało się gorące, w tym ja. Wstałam i zsunęłam dłonie do bielizny… dotykając się. To ostatnia część prywatnego VIP show. Intensywny wzrok Zayna sprawiał, że czułam pożądanie i mrowienie między nogami. Kiedy dotknęłam swojego ’miejsca’, nie mogłam powstrzymać się od jęku, tym razem prawdziwego. Po raz pierwszy coś takiego zdarzyło się na prywatnym show. Nagle zamarłam w zdziwieniu; Zayn zauważył to i uśmiechnął się dokuczliwie. Podniosłam bluzkę z podłogi i założyłam ją, po czym odeszłam od niego. Szybko uciekłam do swojej garderoby i zatrzasnęłam za sobą drzwi.
Ciężko oddychałam, byłam gorąca i podniecona. Kochałam się z Zaynem przynajmniej 11 razy, ale jeszcze nigdy się tak nie czułam. Kiedy się kochaliśmy nie było przyjemnie, tylko szybko. Ale dzisiaj, dzisiaj to było coś innego. Stanęłam przed lustrem, by zobaczyć swoje czerwone, palące policzki. To nie było normalne. Dla pewności wsunęłam dłoń w dolną bieliznę i byłam naprawdę mokra. Co kurwa? To nie jest normalne! Może jestem striptizerką i dawałam prywatnych show wiele razy, ale nigdy nie czułam się tak przy żadnym kliencie. A Zayn normalnie nigdy nie przychodził do klubu, nigdy. Byłam podekscytowana jak jeszcze nigdy w całym swoim życiu. Nie powiedział ani jednej niegrzecznej rzeczy czy dotknął mnie, a i tak byłam podniecona.
- To tylko przez ten taniec. - powiedziałam do swojego odbicia. Tylko kogo oszukiwałam; to nie była wina tańca. To Zayn, wszystko Zayn. Wzięłam głęboki oddech, chcąc uspokoić dolne partie ciała. Ktoś zapukał do drzwi.
- Wejdź. - powiedziałam drżącym głosem. Drzwi otworzyły się, ukazując Zayna. Zayn? Zayn! Co on tu do cholery robił?!

2 komentarze:

  1. Jsjdmshsoshd nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  2. wow szacunek dla tych chlopakow,pisza lepiej niz nie jedna dziewczyna,na prawde i watek erotyczny plynie w ich krwi,bo swietnie to opisali,tak w stylu autorki,by sie wszyatko zgadzalo,brawo

    OdpowiedzUsuń